Strefa T na twarzy
Być może część z nas spotkała się już z pojęciem jakim jest „strefa T” na twarzy – z całą pewnością znają ją wszyscy miłośnicy przemyślanej, domowej pielęgnacji, uwzględniając tym samym określone partie twarzy w swojej codziennej rutynie związanej z dbałością o stan cery. Mając choćby podstawowe informacje na jej temat możemy zaplanować swoją pielęgnację tak, aby w pełni zaspokoić potrzeby swojej skóry – również w charakterystycznych dla niej miejscach. Czym jest zatem strefa T, dlaczego warto pamiętać o niej na co dzień oraz jakich kosmetyków używać, aby móc cieszyć się piękną, pełną blasku cerą bez konieczności stosowania profesjonalnych zabiegów? Podpowiadamy!
Strefa T – co to jest?
Strefę T wyznacza czoło, nos i broda – to właśnie z ułożenia tych elementów twarzy (w literę „T”) wzięła się jej nazwa. Strefa T na twarzy występuje najczęściej u tych z nas, którzy mają cerę mieszaną – to właśnie w jej obrębie skóra przetłuszcza się najmocniej, z kolei pozostała część twarzy (na czele z policzkami) nie wytwarzają już tak dużej ilości sebum jak czoło, nos i broda. Problematyczność strefy T wynika z nadmiernej pracy gruczołów łojowych – co przekłada się na estetykę nie tylko samej w sobie skóry, ale również ewentualnego wykonanego na niej makijażu. Partie związane ze strefą T błyszczą się, a poprzez występowanie większych ilości sebum niż w innych obszarach twarzy – są znacznie bardziej narażone na występowanie trądziku.
Strefa T, a ograniczenie sebum
Aby skutecznie ograniczyć sebum w strefie T należy przede wszystkim odpowiednio zaplanować swoją codzienną pielęgnację. Mowa oczywiście o rytuałach pielęgnacyjnych, które stosujemy nie tylko z samego rana, ale również wieczorem czy w ciągu dnia. Przede wszystkim w naszej kosmetyczce nie powinno zabraknąć bibułek matujących – bez problemu dostaniemy je w każdej drogerii. Używanie bibułek zawsze wtedy, kiedy potrzebuje tego nasza skóra – z powodzeniem poprawi zarówno jej wygląd, jak i nasze samopoczucie. Jeśli akurat nie mamy przy sobie praktycznych bibułek matujących – możemy delikatnie odsączyć nadmiar warstwy tłustej chusteczką higieniczną. Stosowanie wygodnych, niedrogich bibułek – w przypadku posiadaczy strefy T na twarzy – powinno stać się jednym z najważniejszych kroków codziennej rutyny. Nie używając produktu do zebrania nadmiaru sebum – narażamy swoją skórę na powstawanie wykwitów, krostek, zmian ropnych, a nawet cyst, które mogą stać się znacznie trudniejsze do usunięcia niż pozbycie się sebum.
Strefa T – jakie kosmetyki wybrać?
Gdy występuje strefa T na twarzy – powinno się stosować dwa różne sposoby pielęgnacji. Nie jest tajemnicą, że stosując kosmetyki do strefy T również na nieprzetłuszczające się policzki – nadmiernie je wysuszamy, co może prowadzić do kolejnych problemów skórnych. Na nienarażone na nadprodukcję sebum partie stosujmy więc kosmetyki do cery normalnej – nawilżające, wygładzające, odżywcze. Dobrze jeśli zawierają w sobie roślinne ekstrakty i witaminy. Czego jednak szukać w produktach kosmetycznych codziennego użytku na strefie T? Przede wszystkim kwasów – na przykład migdałowego – cynku oraz nawilżającego aloesu. Element nawilżający w codziennej pielęgnacji strefy T odgrywa tu bardzo istotną rolę – jeśli nasze przetłuszczające się partie będziemy jedynie wysuszać i złuszczać, mogą zacząć produkować jeszcze więcej nieestetycznego sebum. Połączenie nawilżania z wysuszaniem cery na czole, nosie i brodzie – oraz znalezienie zdrowego balansu – umożliwi nam skuteczne doprowadzenie strefy T do stanu tak zwanej „cery normalnej”, czyli takiej, która nie ma już kłopotu z nadmiernym przetłuszczaniem się.
Strefa T – codzienna pielęgnacja
Codzienna, przemyślana pielęgnacja to ważny krok na uzyskania zdrowej i pięknej cery. Rutynę pielęgnacyjną w przypadku, gdy pojawia się strefa T rozpoczynamy od porannego mycia twarzy – najlepiej żelem lub delikatną pianką. Zadbajmy o to, aby już kosmetyki stosowane na początku całej pielęgnacji zawierały w sobie pożądane przez naszą skórę składniki – na przykład wyżej wspomniany aloes, który wspaniale wzmacnia barierę ochronną skóry oraz niweluje zaczerwienienia. Łagodnym żelem na bazie składników naturalnych możemy umyć całą twarz – a następnie osuszyć ją ręcznikiem papierowym. Jeśli decydujemy się używać tradycyjnych ręczników kąpielowych – pamiętajmy o jej systematycznej wymianie (ze względu na osadzające się na nich bakterie). Po umyciu cery – tonizujemy ją specjalnie przeznaczonym do tego produktem. Tonik, który nałożymy na policzki powinien być wzmacniający i nawilżający, z kolei ten przeznaczony do strefy T może zawierać kwasy. Na stonizowaną skórę nakładamy kremy – jeden, tam gdzie występuje strefa T o właściwościach silnie matujących, drugi na partie cery normalnej. Pamiętajmy też o używaniu filtrów – nie tylko wiosną czy latem, ale przez cały czas w roku. Tak przygotowana pielęgnacja, a więc swego rodzaju baza pod makijaż – pozwoli nam utrzymać krem BB czy podkład przez długi czas. Matując strefę T w ciągu dnia wygodnymi bibułkami – zapewniamy swojej skórze maksymalny komfort na długi czas!
A Ty, jak pielęgnujesz swoją skórę i jak wygląda Twoja strefa T?